Kiedy trapi cię przymus wewnętrzny,
dojmujące poczucie konieczności,
niezbywalne przekonanie, że "musisz" -
to wszystko fatalnie wróży
efektom twojej pracy artystycznej, czy naukowej.
Zawsze warto wtedy sobie odpuścić,
pójść na spacer, poobserwować przyrodę,
ostudzić rozgorączkowany umysł,
bo dla twórczości wszelakiej
nakazy i ograniczenia są zabójcze,
po prostu nie ma twórczości bez poczucia wolności.
Myślę podobnie. Wolność jest natchnieniem, motorem i najważniejszą wartością każdego człowieka, a cóż dopiero twórcy.Jeśli cokolwiek robimy pod przymusem nawet wewnętrznym to tak jakbyśmy sami wokół siebie budowali kraty.
OdpowiedzUsuń