sobota, 25 listopada 2017







Nie rozumiem motywacji osobników,
którzy za wszelką cenę starają się dowieść,
że są najgorszymi skurwysynami.

Jakby nie wystarczyło tak po prostu być człowiekiem przyzwoitym. 



2 komentarze:

  1. A może nie starają się, tylko po prostu są urodzonymi skurwysynami, a staranie się, a maska przyzwoitości była zbyt uciążliwa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, ale trudno mi uwierzyć, że ktoś od urodzenia jest skurwysynem. Być może tak jest, ale nie potrafię się z tym pogodzić. Może jednak do skurwysyństwa się dorasta? Może to wpływy środowiska nałożone na naturalne predyspozycje? A może rodzaj choroby psychicznej, socjopatii? Efekt zmian w mózgu na skutek nadmiernego spożycia jakiś używek? No po prostu nie wiem. :( Tak od urodzenia?

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam wszystkich nieanonimowych Czytelników do komentowania postów.